Bywalec
o ciekawy wątek ... no więc dawno temu kiedy nie było wszędzie internetu a w telewizji najciekawsze były telenowele zdążyłam kilka obejrzeć m.in. Esmeraldę, Rosalindę i Luz Maria ale najfajniejsza wg mnie to "Kiedy będziesz moja/Cuando seas mia"
muszę przyznać, ze teraz oglądam w sieci "Teresę" z Angelique Boyer i podoba mi się, że główna bohaterka to zołza a nie biedna sierotka
Offline
Zasłużony dla Forum
Jak było się małym i jak napisała Murcielaga w czasach kiedy internetu nie było oglądało się przeważnie telenowele Ja zaczęłam od Esmeraldy, później był Zbuntowany Anioł, Kachorra to ja, Brzydula czy Jesteś moim życiem oraz parę innych, których tytułów już nie pamiętam . Jednak najlepszą telenowelą jaką oglądałam była Serce Clarity to od niej zaczęła się moja przygoda z serialami. Pamiętam jak zawsze szybko wracałam ze szkoły do domu by zdążyć na Serce Clarity, który leciały o 14. Nawet ostatnio szukałam
odcinków z napisami ale niestety nie znalazłam.
Ostatnio edytowany przez paaattie19 (2011-11-23 17:57:22)
Offline
Maniak
pierwszym takim tzw tasiemcem mojego życia było amor latino, potem zbuntowany anioł, gorzka zemsta, jesteś moim życiem, zbuntowani.
Offline
Nowy użytkownik
Jeżeli chodzi o telenowele latynoskie hmm no lubię, kiedyś często oglądałam, teraz mniej Niby te produkcje szału nie robią, ale jakoś wciągają, jak to seriale. Moje obejrzane latino to : Paloma, Posłaniec szczęścia ( jako 8-latka kochałam się w Felipinie ) , Zbuntowany anioł, Fiorella, Serca na rozdrożu, Złote marzenia (ta była chyba brazylijska.. ), Luz Maria (ciekawa, podobała mi się stylizacja na inne czasy, jest także książka Luz Maria ) i , Cud miłości, Zaklęte serce, Zbuntowani, Zdradzona miłość, Jesteś moim życiem, Nie igraj z aniołem, Osaczona, Mój grzech ( świetna, i także troszkę inna niż wszystkie)
Offline